” Mieszkałem z żoną i synkiem w domu żony i babci. Żona wniosła sprawę o rozwód. Sąd odrzucił pozew – uznał za bezpodstawny. Mimo to żona wystąpiła o separację – jeszcze nie było rozprawy. Ja się w końcu wyprowadziłem – dano mi to do zrozumienia, że powinienem. Nie mieszkamy już razem 9 miesięcy. Synka zabieram do siebie prawie codziennie. Jak mam wolne to śpi u mnie. Deklaruję pomoc cały czas. Czy w takich okolicznościach na rozprawie o separację sąd może uznać ze jestem winny bo się wyprowadziłem? „

Sąd orzeka o winie rozkładu pożycia małżeńskiego tylko wtedy, gdy domagają się tego przynajmniej jeden z małżonków (art. 57 § 2 kro). Jeżeli dojdą Państwo do porozumienia w tej sprawie, sąd nie będzie się nią zajmował. Sam fakt wyprowadzenia się z domu nie stanowi podstawy do uznania małżonka za winnego, w szczególności jeżeli wyprowadzka miała miejsce po rozpadzie małżeństwa tj. była skutkiem rozpadu małżeństwa a nie powodem rozpadu. Sąd będzie ustalał wszystkie okoliczności związane z rozpadem małżeństwa i na ich podstawie podejmie decyzję co do tego jak ocenić Pana wyprowadzkę z domu.